Przeskocz do treści

Zuzia i Marysia

20/01/2012

Panna Maria od wierszy” to kolejny blog w kategorii „blogi literackie” którego nikt nie czyta.(miejsce 1798 w rankingu bloxa za ostatni tydzień) Tym razem nie będziemy się pytać skąd jego autorka zebrała tyle esemesów, bo wydaje nam się, że wiemy.

Więc do rzeczy:

Tytułowa Panna Maria ma 23 lata i zespół downa.
Zdarza się.

Blog pisany jest przez jej siostrę Zuzię. Notki oparte są na tym samym schemacie (lubimy schematy).  Najpierw Zuzia wstawia swoje bla, bla, bla, w którym zwrot „Panna Maria” pojawia się średnio 100 razy na wpis, a potem jest wiersz Marysi, podpisany jej imieniem i nazwiskiem).

Nie będę ukrywał. Lektura bloga wywołała w redakcji bardzo duży niesmak. Oczywiście całym sercem jesteśmy za Marysią, której wiersze są o niebo lepsze niż te ze wspominanego wczoraj blogu Liryki. Tak owszem, niektóre z nich wydają się zbyt dosłowne, lub mówią o rzeczach tak oczywistych, że pisanie o nich wydaje się być pozbawione sensu. Niemniej jest kilka,  które zrobiły na redakcji bardzo dobre wrażenie.

Dlatego uważamy, że gdyby tak wywalić, komentarze Zuzi i zostawić tylko co wyszło spod ręki Marysi, to blog miałby szanse. Dzięki siostruni z całą pewnością ich nie ma. Te wiersze bronią się same, Szkoda że siostra tego nie rozumie.

Pisaliśmy kiedyś, że o jakości bloga decyduje, nie tyle jego treść, co osobowość blogera. W historii literatury, znajdziemy nie jednego skurwysyna, który w pamięci ludzkiej pozostanie wybitnym pisarzem. Otóż my wierzymy mocno w to, że z blogami jest inaczej. Dzięki interaktywnej roli  komentarzy, osobowość autora jest równie ważna, jeśli nie ważniejsza od tego co pisze. Innymi słowy fajne blogi, to te pisane przez fajnych autorów.

Nie wierzymy siostrze Marysi, Nie możemy oprzeć się wrażeniu, że za tym całym wspólnym pisaniem stoi coś zupełnie innego niż siostrzana miłość. Tak, tak, siostra Marysi nie budzi naszej sympatii. Wprost przeciwnie, wkurza nas, że wciąż mówi jej ustami:  „Panna Maria” to ,  „Panna Maria” tamto. Mamy taki feeling, że de facto Zuzia gówno wie, co dzieje się w głowie Marysi.

Znaliśmy kiedyś jednego downa z sąsiedztwa. Był w podobnym wieku co Marysia. Lubił przyłazić kiedy myłem samochód, albo robiłem coś w ogrodzie z frontu domu. Szczególnie podobało mu się lanie wody ze szlaucha, więc staliśmy tak sobie, nie raz nie dwa, polewając samochód czy trawnik, a ile razy chodnikiem szła jakaś babka i nie miało znaczenia ładna czy brzydka, George bo tak miał  na imię mój down mówił.

– What an ass, I could fuck her all day long
I uśmiechaliśmy się do siebie, bo w sumie po mojej głowie chodziły podobne myśli.

Tak to już jest, że kiedy wygląda się jak dzwonnik z Notre Dame i do tego wymaga stałej opieki rodziców praktycznie do końca życia, to szanse na na dobry seks są żadne.

Na koniec jak zwykle kilka dobrych rad tym razem nie tyle dla bohaterki bloga, bo ją bardzo czule klepiemy po pleckach, co jej siostry.

Słońce:

Zamieszczasz wiersze siostry w internecie, bardzo miło. Zebrałaś esemesy, super, ale to wszystko. Bo tak się składa że wszystko ponad to, to policzek wymierzony Marysi. Przeczytaj dokładnie to co piszesz, będziesz wiedziała co mam na myśli.

Cdn.

48 Komentarzy leave one →
  1. Anonim permalink
    20/01/2012 5:26 pm

    A zatem , zajmijmy się czymś przyjemniejszym , że tak wejdę w słowo .

    Andrzej rysuje : kategoria foto , video , komiks .

    Mój absolutny faworyt , no kocham tego człowieka , może dlatego że lubię Mleczko , chociaż bardziej kojarzy mi się z Raczkowskim . Krótko , prosto, dowcipnie i kolorowo . Relaks jednym słowem .

    Kibicuję bardzo Zorce .

    Pozdrawiam jury i moją stryjeczną ciotkę .

    Joanna

  2. Anonim permalink
    20/01/2012 5:47 pm

    ja zaś dziękuję za reklamę i nabijanie mi statystyk. Mówi się, że „prawdziwa cnota krytyk się nie boi”. I chyba faktycznie tak jest. Zwłaszcza, że fajnie jest dowiedzieć się, że się wie mniej o zespole Downa i duchowości człowieka z trisomią kiedy się z nim żyje na co dzień, od człowieka który ze „swoim downem” podlewał trawnik. Pozdrawiam. Zu

  3. Marta permalink
    20/01/2012 6:11 pm

    DUPEK! Chorzy na Zespół Downa są poprostu chorzy na zespół Downa, a nie „downami”!
    Bardzo brzydko wyrażasz się na temat „swojego downa”. Źle to o Tobie świadczy! Widać, że jesteś osobą bardzo pewną siebie, jednak nie wiesz co piszesz o Zespole Downa. Mam 15-letnią siostre i nie jest ona osobą wymagającą całodobowej opieki kogoś z rodziny! Są różne stopnie upośledzenia w tej chorobie.
    Matko! Ale mnie wyprowadziłeś z równowagi! Bezszczelny człowieku miej szacunek do innych! Oni są słabsi od nas, bo nie potrafią czasem wyrazić swojego zdania lub obronić się brzed takimi beznadziejnymi zdrowymi ludźmi, jak Ty!
    Jeszcze raz pozdrawiam DUPKU i życzę zastanowienia nad sobą!

    Starsza siostra, młodszej siostry z Zespołem!

  4. karolina permalink
    20/01/2012 6:30 pm

    hmm pierwszy raz spotkałam się z takim odbiorem tego bloga. mam wrażenie drogi autorze, że niewiele zrozumiałeś z jego lektury. przeczytaj raz jeszcze bloga o Pannie Marii- dokładnie i w całości, poczytaj trochę o trisomii, a będziesz wiedział co mam na myśli. jeśli nie, to cóż… nie widzę możliwości sensownej dyskusji z człowiekiem, który nazywa osobę z Zespołem Downa „swoim downem”. a jeśli uważasz „Zuzię” za ‚niefajnego autora’ to nie bardzo wiem jak w kulturalny sposób określić Ciebie.

  5. Jubal permalink
    20/01/2012 8:09 pm

    o, pełna kultura, faktycznie – tak pełna, że kol. kilmor nie może się powstrzymać od bycia tępym chujem

  6. 20/01/2012 8:20 pm

    „Tak to już jest, że kiedy wygląda się jak dzwonnik z Notre Dame i do tego wymaga stałej opieki rodziców praktycznie do końca życia, to szanse na na dobry seks są żadne”

    Szanowna redakcja tak serio?

  7. zoon permalink
    20/01/2012 9:11 pm

    „Mamy taki filling” – w sensie że wypełnienie?

  8. Anonim permalink
    20/01/2012 9:23 pm

    Jesteś gapą (delikatnie mówiąc), który nic nie rozumie! A za pannę Marię i Zuzę trzymam kciuki!

  9. Dzid permalink
    20/01/2012 10:12 pm

    Że skomentuję dwoma cytatami:

    Idę na kulturę i sztukę.Bo jak się ma przed sobą taką sztukę, to niełatwo zachować kulturę.

    Drugi, chyba bardziej dotrze, bo na zbliżonym poziomie: ty rybi chujku.

  10. femininity permalink
    20/01/2012 10:16 pm

    jesteś smutny.

  11. najder permalink
    20/01/2012 10:33 pm

    frajer roku. zdecydowanie twoja kategoria.

  12. Anonim permalink
    21/01/2012 12:14 am

    Czytam kazdy wpis Zuzy, czasami po dwa razy, chcialabym podsunac to mojej corce do przeczytania ale musialoby byc po angielsku.
    Marysie chcialabym uscisnac i dac jej wiele otuchy.
    A panu kopa w ….

  13. bediqus permalink
    21/01/2012 7:36 am

    Dziwny blog, ale przynajmniej komentarze porywające i jakie emocjonalne :)

  14. Miśka permalink
    21/01/2012 8:59 am

    Czytałam kilka blogów, które awansowały do kolejnej tury. Masakra. Liryka, o której pisałeś w poprzednim poście powała swoją „głębią” sformułowań. Najwartościowsze w tych lirykach są…kropki i proponuję autorce pozostanie przy nich. Wiersz składający się z samych wielokropków? Czemu nie:-)))

    Natomiast z ilości sms oddanych na blog Zuzi i Marysi wnioskuję, że dziewczyny pozbyły się wszystkich oszczędności swojego życia na startery. Komentarze anonimów, a raczej anonima utwierdzają mnie w tym przeświadczeniu.
    Pozdrówka, czekam na kolejne refleksje redakcji:)))

  15. Zuza permalink
    21/01/2012 9:33 am

    oczywiście, nie powinnam się wdawać w tę durnowatą dyskusję, bo ani ja pana Kilmora i pani Miśki nie przekonam, ani nawet nie mam takiego zamiaru, ale zapraszam tutaj: http://www.facebook.com/pages/Panna-Maria-od-Wierszy/162337530537129
    Jak więc widać, wcale nie musiałam pozbywać się oszczędności życia, bo blog o Pannie Marii, mimo że niszowy, naprawdę cieszy się sporą popularnością. Ludzi, którzy wiedzą co to jest pełna kultura, a nie tylko twierdzą, że wiedzą. Nie muszę również sama wpisywać komentarzy, bo robią to ludzie zupełnie mi obcy, którzy po prostu czytają mojego bloga.
    Jeśli zaś chodzi o krytykę – wpis Pana Kilmora nie jest krytyką tylko paszkwilem. Żeby coś było miarodajną krytyką musi się opierać o rzecz krytykowaną, a nie być zlepkiem chaotycznych myśli i inwektyw. Mimo wszystko pozdrawiam. Zuza
    PS – naprawdę uważam, że człowiek, który uważa, że wie więcej o trisomii od rodziny człowieka z zespołem Downa, bo podlewał ze „swoim downem” trawnik, jest mało, że butne to jeszcze do tego wszystkiego głupie. I właściwie żaden komentarz nie jest potrzebny, bo mam wrażenie, że pan Kilmore swoją notatką sam sobie wystawił piękne świadectwo.

  16. 21/01/2012 12:16 pm

    cytaty….
    „Tytułowa Panna Maria ma 23 lata i zespół downa.
    Zdarza się.”

    „Tak to już jest, że kiedy wygląda się jak dzwonnik z Notre Dame i do tego wymaga stałej opieki rodziców praktycznie do końca życia, to szanse na na dobry seks są żadne.”

    oj kilmor niezły z ciebie skurwiel , – tak szczerze to niespodziewałem sie tego po tobie

    NIEMA TO JAK DOKOPAĆ KALECE – prawda bohater z ciebie jak psi HUJ

    NIE KREPUJ SIĘ SMARUJ

    ŚMIESZNE ZAJAWKI O KULAWYCH , ŚLEPYCH , GARBATYCH – PRAWDA – TO ŚMIESZNE JEST ZABAWNE – TY ZDROWY MOŻESZ SOBIE POUŻYWAĆ NA NIEDOJDACH ..

    SMUTNE JEST TO ZE CORAZ WIĘCEJ TAKICH SKURWYSYNÓW SMARUJE W NECIE

    KU UCIESZE INNYCH SKURWIELI Z ZACHWYTEM POKLEPUJĄCYCH – KOMENTAMI

    http://miziaforum.wordpress.com/2011/06/14/monitorpolski-marek-podlecki-wyrachowany-gad-zbijajacy-poklask-na-ponizaniu-osob-niepelnosprawnych/

    ===============================================
    ps. a tak prywatnie to jesteś huj do szczania – I CHĘTNIE OBIŁ BYM CI MORDE

    możesz podać mnie do sądu -BĘDZIE OKAZJA PRZED ROZPRAWĄ I PO NAJEBAĆ CI PO RYJU

    pozdrawiam

  17. 21/01/2012 12:25 pm

    ps. sorki za jezyk ale CIUT MNIE TO ……

    „Idę na kulturę i sztukę.Bo jak się ma przed sobą taką sztukę, to niełatwo zachować kulturę.”

    mam troszeczkę temperamencik za ……..

  18. karolina permalink
    21/01/2012 3:08 pm

    Pelna kultura. Faktycznie. Moze sie cos podobac lub nie. Ale nie wiedzialam ze uzywanie sarkazmu, zwracanie sie do nieznajomej osoby per „slonce”, ironizowanie czy tez wulgaryzmy i pokazywanie swojego braku szacunku do innych, zwlaszcza niezaleznie od siebie dotknietych przez zycie to kultura. Wpis jest nieskladny, a historia o „swoim Downie” i dobitnie swiadczy, ze autor notki jest kukturalny przez duze KU.

  19. wizzgaa permalink
    21/01/2012 3:49 pm

    No cóż Kil , oberwałeś nieco ale dałeś dzisiaj czadu czyli pretekst.Osoby z zesp. Downa istotnie nie muszą wyglądać ,jak dzwonnik a stopień ich upośledzenia umysłowego bywa bardzo różny .Czasami funkcjonują samodzielnie. Nie dziw się reakcji ludzi, którzy są pod urokiem hasła „integracja niepełnosprawnych ” – niewiele z tego rozumiejąc.Ja mogę zaakceptować „ducha” twojej notki bo wiem ,że najlepsze ,co można zrobić dla osób w sytuacji Marii to traktować ją normalnie , bez przesadnej /sygnalizowanej/ życzliwości , bez pobłażliwości czy tym bardziej niechęci . Ty to w zasadzie czujesz bo piszesz o Marysi i tym chłopaku tak,jak pisałbyś o każdym innym człowieku .Oni byliby z tego zadowoleni.Odczucia innych są mniej ważne.

  20. 21/01/2012 4:14 pm

    wizga i kil – chacha SOLIDARNOŚĆ STARYCH PRYKÓW – wychowanych za PRL-u

    W TYM MOMENCIE JESTEM ZA OBOWIĄZKOWĄ EUTANAZJĄ –

    albo wydzielić wam jakiś bantustan – OGRODZIĆ DRUTEM KOLCZASTYM NA 10 METRÓW ZAMKNĄĆ BRAMĘ I WYWALIĆ KLUCZE ,
    ===================================

  21. wizzgaa permalink
    21/01/2012 6:20 pm

    Miziu , sam jesteś beznadziejnym tetrykiem i nic nie rozumiesz. I tego nie da się już odwrócić .

  22. 21/01/2012 11:39 pm

    Kil, wsadziłeś kij w mrowisko;D
    Przebrnęłam przez dwa posty wzmiankowanego bloga. Przebrnęłam…

  23. edgier25 permalink
    21/01/2012 11:46 pm

    Cześć Mizia ….
    Widzę , że chwasta wyjebałeś z tłumu i bardzo dobrze…..
    Tego pajaca życie samo nauczy i może taki down w przyszłości poda szklankę wody…???

  24. 22/01/2012 9:26 am

    Wizgaa niedawno na mnie wyjechalas bo uznalas ze uzywajac okreslenia ‚lemingi’ wzgledem ludzi broniacych sie przed wiedza ich obrazam. A sama teraz bronisz tego steku bzdur wypisanych pod autorem tej pani od wierszy… Jak mozna o kims pisac per ‚down’ tymbardziej ze sam swojej choroby nie winien. Ciebie to nie porusza gdy niewinni ludzie sa tak obrazani? Niesmaczne.

    Niezla hipokrytka z Ciebie. Zaiste ciekawy przypadek. Moze kilmor powinien o Tobie notke teraz walnac jakowas. ;)

  25. Anonim permalink
    22/01/2012 12:03 pm

    Przeczytałam i zgadzam się z Tobą, że poezja Panny Marii została przyćmiona wywodami siostry.
    W scenie z różową bluzką z cekinami nie chodzi o radość jaką przyniosłoby założenie właśnie tej bluzki, ale o gust. Czy Zu wstydziłaby się siostry w różowej bluzce z cekinami?

  26. Szcz permalink
    22/01/2012 4:05 pm

    Najwyraźniej nikt cię nie lubi i tata ci wchodzi do wanny. Poczytaj Coelho albo Pudelka, akurat dla takich ograniczonych ćwierćinteligentów, jak ty:P

  27. Anonim permalink
    22/01/2012 4:59 pm

    Panie Kilmore , nie wiem ile ryb już pan zabił , ale wystarczy . Myślę , że ta notka to najlepszy dowód na to , że ani pan , ani cała redakcja , tych wszystkich blogów nie czyta , a jedynie przelatuje po nich wzrokiem. Żal dupę ściska.

    Notka trzynasta , na razie dotąd doczytałam .

    Pani Zuzanno , trzymam za panią kciuki , podobnie jak za Zorkę , i za wszystkich , którzy na co dzień mają do czynienia z ludźmi chorymi . I nie ma znaczenia , czy ten blog czy blog Zorki wygra , bo pewnie i tak wygrać musi Maciej ;) Ważne , że kilka , kilkanaście osób , kilkadziesiąt go przeczyta . Przeczyta , a nie przeleci wzrokiem po literach .

    Zastanawiałam , się dlaczego Panna Maria a nie Marysia . I chyba już wiem , pozdrowienia dla Marysi vel panny Marii

    Joanna

  28. wizzgaa permalink
    22/01/2012 6:30 pm

    Zagrypiona , ja mam sporo doświadczenia w pracy z dziecmi niepełnosprawnymi i wiem ,że najzdrowiej dla nich to traktować je NORMALNIE bez przesadnej uczynności , nadmiernej ocukrzonej czułości czy dawania forów bez wyraźnej potrzeby . Nie odnoszę się w zasadzie do bloga Marysi tylko do postawy Kilmora , który przypadkiem , może intuicyjnie podszedł prawidłowo do sprawy , tzn. uznaje prawo Marysi do samostanowienia – bo jest to w jej przypadku mozliwe . Wobec chłopca z zesp. Downa zachował się ,jak wobec każdego innego chłopaka . I o to chodzi . To ,ze Kilmore jest nieco …..jakby ….. to inna rzecz ale przecież nie o to chodzi .

  29. 22/01/2012 7:43 pm

    wizga –

    cytaty….
    „Tytułowa Panna Maria ma 23 lata i zespół downa.
    Zdarza się.”

    „Tak to już jest, że kiedy wygląda się jak dzwonnik z Notre Dame i do tego wymaga stałej opieki rodziców praktycznie do końca życia, to szanse na na dobry seks są żadne.”

    ===================
    wiesz co jesteś ….. i …… SWOJEJ CÓRCE TAK POCUKRUJ BEZ ZBEDNEJ TROSKLIWOŚCI

    może to u ciebie w domu rodzinnym i mężowskim normalne zwroty…

    W TAKIM RAZIE WSZYSTKO JUŻ JASNE –

  30. 22/01/2012 7:59 pm

    PS. WIZZGA – to ty preferujesz taki zimny wychów jak eksperymentowano w swoim czasie w pgr-ach ???
    ====================
    zenka też w łużku motywujesz czule , ze wyglada dziś jak belfegor lub qwazimodo??

    zenia też to kręci ??

    MOZE WY JESTEŚCIE ZBOCZENI I TO JEST DLA WAS NORMA

    bo reszte oburza

  31. wizzgaa permalink
    22/01/2012 8:19 pm

    Miziu – jak powiedziałam – ogarniasz tylko niektóre obszary życia . Może cię okaleczył m.in. właśnie zimny wychów . Ja ani mu nie podlegałam ani go nie stosowałam . Idę już stąd bo najprzykszejszy dla mnie widok to widok gamonia / nie mylić z niepełnosprawnością . która jest niezawiniona / a gamoniem jest się z wyboru.

  32. Anonim permalink
    22/01/2012 9:06 pm

    wizzgaa pisze…

    „Zagrypiona , ja mam sporo doświadczenia w pracy z dziecmi niepełnosprawnymi i wiem ,że najzdrowiej dla nich to traktować je NORMALNIE bez przesadnej uczynności , nadmiernej ocukrzonej czułości czy dawania forów bez wyraźnej potrzeby . Nie odnoszę się w zasadzie do bloga Marysi tylko do postawy Kilmora , który przypadkiem , może intuicyjnie podszedł prawidłowo do sprawy , tzn. uznaje prawo Marysi do samostanowienia – bo jest to w jej przypadku mozliwe . Wobec chłopca z zesp. Downa zachował się ,jak wobec każdego innego chłopaka . I o to chodzi . To ,ze Kilmore jest nieco …..jakby ….. to inna rzecz ale przecież nie o to chodzi .”

    Droga pani , ale tu głównie chodzi o to, ze szanowny pan Kilmore prawdopodobnie tego bloga w ogóle nie czytał . Faktycznie , „panna Maria” pojawia się dość często i wygląda na to , że na tym autor notki poprzestał i głównie na tym skupił i na tej podstawie wydał opinię o całym blogu . A gdzie pan Kilmore wyczytał miedzy wierszami , że relacja miedzy siostrami pozostawia wiele do życzenia nie wiem zupełnie . Przyznam , że czułabym się głupio wystawiając komuś ocenę ot tak sobie . Dość ryzykowne.

    Joanna

  33. Zuza permalink
    22/01/2012 10:44 pm

    Nadal pragnę podziękować za zrobienie mojemu blogowi reklamy, chociaż – sądząc po ilości wejść na Pannę Marię od Wierszy ze strony Pełnej Kultury – należy sądzić, że Pan Kilmore nie jest aż tak opiniotwórczy jak sam przypuszcza. To raczej ja nabiłam Panu Kilmore czytelników. Ale proszę bardzo!
    Cóż, dowiedziałam się z tej dyskusji sporo: że wydałam kilka tysięcy na startery, żeby się dostać do finału; że sama piszę komentarze jako różne anonimy; zapewne też stworzyłam ponad setkę fałszywych profili na FB, żeby Panna Maria miała fanów. Cóż, drodzy państwo – każdy sądzi według siebie.
    Gronu oburzonemu zaś chciałabym podziękować za wyrazy oburzenia, ale proszę, nie używajcie wobec Pana Kilmora takiego męskiego słowa. Szkoda go po prostu.

    Pani, która czepia się, że nie pozwoliłam Marii kupić bluzki z cekinami, a jednocześnie zarzuca mi, że traktuję siostrę cukierkowo – właśnie przez cukierkowe traktowanie niepełnosprawnych intelektualnie kupiłabym jej ją, a ponieważ traktuję ją normalnie, jak traktowałabym normalną siostrę, bez ogródek powiedziałam jej, że po prostu źle się tak prezentuje.

    Pozdrawiam. Zuza

    PS Nadal nie wiem, czemu się przejęłam paszkwilem napisanym przez człowieka, który pisze sam o sobie „redakcja”, ale widocznie jestem nadwrażliwa.

  34. 23/01/2012 8:15 am

    No cóż. „Redakcja” znała kiedyś jakiegoś „downa”; to wspaniale. (Na dodatek był to „down” anglojęzyczny, hoho, z „redakcji” światowe ludzie!) Kordialnie i jakże uroczo „redakcja” nazywa go nawet „swoim downem”. „Redakcja” pozwalała „swojemu downowi” popatrzeć jak leje wodę ze szlaucha. I prawdopodobnie na podstawie tego, jakże bogatego doświadczenia w kontaktach z ludźmi z ZD, „redakcja” wnioskuje, że siostra innego „downa” nie ma pojęcia co dzieje się w rzeczonego „downa” głowie. (A, przepraszam, „redakcja” ma „feeling”, że siostra „gówno wie”. Chyba na jedno wychodzi.)
    Albowiem „down” to jest taki człowiek, z którym można sobie polać wodę ze szlaucha, ewentualnie poklepać go po pleckach. Gratuluję ogromnej wiedzy o świecie i społeczeństwie, a o Zespole Downa w szczególności. Jednakowoż chciałabym uświadomić „redakcji”, że w niektórych miejscach na ziemi – bardziej cywilizowanych niż to tutaj – ludzi upośledzonych nie zmusza się do pozostawania pod opieką rodziców do końca życia, bo część z nich jest w stanie normalnie samodzielnie funkcjonować. Mało tego, ludziom upośledzonym nie odmawia się prawa do prowadzenia życia seksualnego. Nawet jeśli wyglądają jak dzwonnik z Notre Dame. A u nas nie ma na to społecznego przyzwolenia właśnie dlatego, że większość ludzi wyznaje poglądy zbliżone do poglądów „redakcji”. Pozostaje tylko żałować i uświadamiać, uświadamiać.

    PS. „Tytułowa Panna Maria ma 23 lata i zespół downa.” Otóż Marysia wcale nie ma 23 lat. W blogu podany jest jej wiek, później pojawia się również notka na temat celebracji jej 25 urodzin… „Redakcja” albo nie czyta uważnie, albo ma problem ze zrozumieniem tekstu. Wstyd.

  35. 23/01/2012 1:22 pm

    No cóż, prawda bywa bolesna. Słońce nie zrozumiało, że jej pisanie jest niepotrzebne, że wystarczyłyby same wiersze siostry bez jej pisaniny. Jeżeli komentujący są czytelnikami bloga panny Marianny – ykhm, No to bęc tym merlocikiem!

  36. Anonim permalink
    23/01/2012 2:14 pm

    Każdy się kimś lub czymś inspiruje , nieprawdaż ? Siostra Marysi pisze o niej bloga , innym natomiast do swojej twórczości potrzebne są cudze obrazy. Proste jak słońce . Tylko nie wiem , czy obrazy , czy wiersze same się nie obronią ?

  37. Anonim permalink
    23/01/2012 2:39 pm

    To powyżej było do użytkownika Margarithes.

    Dodam jeszcze , że w/g mnie jedyną kwestią sporną pozostaje wybór kategorii , do której blog został zgłoszony. Blog literacki czy Ja i moje życie . I jedynie na tym powinna skupić się uwaga oceniającego .

    Joanna

  38. Zuza permalink
    23/01/2012 3:49 pm

    Do Margarithes:
    niestety, nie mam wpływu na to, jakim językiem operują komentujący ten wpis i moi czytelnicy, natomiast wiem, że Pan Kilmore używając zwrotów „gówno wie”, „wielu skurwysynów”; „czule klepiemy po pleckach”, „mój down”, sam dał przyzwolenie na język wulgarny, rynsztokowy i na pogardę.

  39. 23/01/2012 4:33 pm

    Zuziu, od kiedy zwrot „czule klepiemy po pleckach” jest wulgarny? W całej notce nie powiedziałm jednego złego słowa o Marii. Tylko Tobie się dostało, głównie za brak szacunku dla siostry.

  40. Zuza permalink
    23/01/2012 5:15 pm

    Panie Kilmore, proszę do mnie nie mówić „Zuziu”, bo ja nawet sama do siebie mówię „Pani Zuzo”. Tak, ma Pan rację – z pewnością nie szanuję swojej siostry. Zapewne uważam ją za trampolinę do własnej kariery. Przykro mi, że sądzi Pan, że pewne rzeczy robię z wyrachowania. Ale tak jak napisałam: każdy sądzi według siebie.

  41. 23/01/2012 5:20 pm

    Ja tylko opisuje to co widzę.

    Wiesz przecież co ja bym zrobił, gdybym był na Twoim miejscu.

  42. Zuza permalink
    23/01/2012 10:15 pm

    Ja wiem co bym zrobiła będąc na Pana miejscu – przeprosiłabym za podłe insynuacje. Tak jak ja Pana przepraszam, że został Pan obrzucony obelżywymi słowami przez moich czytelników. Przepraszam, mimo tego, że sam Pan dał przyzwolenie.

  43. Lena permalink
    23/01/2012 10:28 pm

    Rynsztok, doprawdy. Jak ja uwielbiam ludzi zakochanych w swoim intelekcie… Cóż, skoro nie potrafią spożytkować go na nic więcej niż tylko dmuchanie własnego ego.

    Pani Zuzo, proponuję zaprzestać dyskusji. Szkoda Pani czasu, energii i nerwów. Tacy ludzie są i będą, a paszkwile zawsze znajdą odbiorców. Powodzenia dla Pani i Siostry.

  44. MMB permalink
    23/01/2012 10:41 pm

    Przeczytałam cały Pana komentarz i trochę się przestraszyłam, przepraszam za słowo – krótkowzroczności albo nieznajomości literatury (w moim odczuciu, a sama od lat „siedzę” w kulturze). Zuza, autorka bloga, nie do końca pisze w imieniu Panny Marii, wówczas pisałaby „Dziś zrobiłam to i to…” i podpisywała to imieniem Maria. Właśnie to jest fenomen literatury mniej lub bardziej popularnej, że opisuje świat, innych (bliższych i dalszych) przez pryzmat swoich odczuć. Dla mnie osobiście ten blog jest pięknym świadectwem więzi dwóch sióstr, a wiersze są artystycznym refrenem do opowieści, która rozgrywa się pomiędzy wierszami? Ja również żyłam z chorymi osobami, o jednej z nich nakręciłam film. Zgadzam się – nikt nie siedzi w niczyjej głowie, ale każdy ma własną i opowiada o tym jak kogoś widzi. Kto lepiej opowie o chorym niż ktoś kto całe życie przebywał obok tej osoby? Czy już całkiem kultura wypłukała się z umiejętności opowiadania o czymś więcej niż o polewaniu szlauchem trawnika? Rozumiem, że to tylko takie porównanie, ale czasem lepiej się zastanowić, jak wiele radości odbiera się właśnie Pannie Marii (i jej siostrze) okrutnymi komentarzami, która jest bohaterką bloga, tak samo jak babcia Jacka Dehnela jest bohaterką jego powieści „Lali”, tak samo jak (akurat przykład fikcyjny) Sucharek Lwie Serce opowiada o swoim bracie Jonatanie („Bracia Lwie Serce” A.Lindgren), a miliony matek bohaterkami wierszy swoich córek (i synów;)). Naprawdę dużo się takich przykładów znajdzie, w razie czego chętnie sporządzę listę. Nie bez powodu kategoria nazywa się „kategorie literackie”. Tu nie chodzi o wiersze, nie tylko. To jest historia siostry, o której opowiada drugiej siostra. Jedna drugiej jest potrzebna, by akurat TA historia została napisana. pozdrawiam

  45. MMB permalink
    23/01/2012 10:47 pm

    P.S. Aha, ja też pracuję z niepełnosprawnymi, ale nie uważam bym miała prawo publicznie oceniać czyjeś domowe relacje, bo:
    1) nie mam siostry z zespołem Downa, a skoro nie mam, to nie mogę wiedzieć, co to znaczy i jak należy czy nie, się traktować – mogę mieć tylko pewne swoje wyobrażenia na ten temat; tak samo jak ja dużo wiem o tym co to znaczy opiekować się człowiekiem przez wiele lat unieruchomionym w łóżku i wiem, że kto tego nie widział, nie przeżył, ma tylko ogólną wiedzę na ten temat
    2) w ogóle to są czyjeś prywatne sprawy, blog o Pannie Marii, choć narażony na opinie publiczne, nie zawiera pytań i próśb o rady ;))

  46. Anonim permalink
    02/02/2012 8:30 am

    Kilmore, zastanawia mnie, czy jest możliwe, byś w blogach o chorych, umierających zobaczył jakąkolwiek literacką wartość? Szkoda, by drażniąca cię treść, zasłaniała formę. A forma czasem jest, aż dech zapiera. Rok temu dzięki konkursowi poznałam prześwietnie pisanego bloga o autystycznych bliźniaczkach H&M (u artystek, kroniki o współistnieniu – jakoś tak). Dosedność, trafność lepsze niż u frustratki.

    Pozdrawiam serdecznie, zorka (tak, ta od hospicjum)

    :)

  47. Anonim permalink
    02/02/2012 8:32 am

    U autystek, nie u artystek. Cholery iPad. :)))

    zorka

  48. Zuza permalink
    02/02/2012 3:38 pm

    HE HE HE HE Czy jurorowi też coś zrobiłam, żeby nominował naszego bloga do nagrody głównej? ;)
    Zorka, pozdrawiam konkurencję i gratuluję :)

Dodaj komentarz